Złoty medal przypadł Austriakom, w składzie:Wolfgang Loitzl, Manuel Fettner, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern (nasz wybawca ;)). Drugie miejsce i medal srebrny zdobyli Niemcy: Richard Freitag, Andreas Wank. Severin Freund oraz Michael Neumayer. A brązowy medal wywalczyli nasi świetni reprezentanci w składzie:Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
Tóż za podium znaleźli się Norwegowie.
Emocje i jeszcze raz emocje, najpierw dramat 0,8 punktu do podium, potem niedowieżanie, zamieszanie z wynikami. W końcu okazało się, że znajdująca sie początkowo na drugim miejscu Norwegia miała doliczone za dużo punktów za skok Andersa Bardala (zamieszananie z belkami.), gdy wszystko ponownie przeliczono okazało się, że mamy medal! I euforia!. Należało się chłopakom, zapracowali sobie na niego. Pierwszy raz mamy medal na MŚ. Historyczny moment. Ale trzeba też dodać, że historyczna wpadka na zawodach takiej rangi. To kolejny z dowodów na to jak bardzo ingerowanie w ten sport, a mam na myśli dodawane i odejmowane punkty za belki i wiatr negatywnie wpływają na jego przejrzystość. Pomyślmy co by się stało, gdyby tego błędu nie zauważono?. Myślę, że da to do myślenia organizatorom. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. I oby się nie powtórzyły.
A teraz gratulacje dla medalistów i wracam do świętowania ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz